Opis przedmiotu
Krwawa klęska naszego wojska we wrześniu 1939 r. dotknęła również i lotnictwo. Jednak jego charakter – bazowanie w głębi kraju, możliwość przemieszczania się i wycofywania, spowodowała, że granicę z Rumunią przekroczyła duża, bo kilkutysięczna grupa pilotów i, nie mniej ważnych, żołnierzy obsługi naziemnej.
Dla naszych sojuszników, na tym etapie wojny, był to niezwykle cenny zasób. Zarówno Francja, jak i Anglia rozbudowywały swoje lotnictwo i wiedziały, że będą go potrzebować. Polski rząd stanął przed wieloma dylematami. Jak rozwijać lotnictwo? Ile ma go być? Jak za nie zapłacić? Z kim je rozwijać? Związanie się z jednym partnerem (Wielka Brytania) miałoby więcej sensu, bo nie rozpraszałoby zasobów, ale wojska lądowe tworzono we Francji – a nasze dywizje będą przecież potrzebować osłony i wsparcia z powietrza. Jeśli dodamy do tego wyścig z czasem przed kolejną niemiecką agresją, polityczno-biurokratyczne przepychanki wielu aktorów instytucjonalnych i państwowych otrzymamy fascynującą historię, którą opisuje dr hab. Wojciech Mazur.
Akurat tego autora, nie trzeba przedstawiać nikomu, kto interesuje się sprawami Wojska Polskiego, a w szczególności lotnictwa w 20-leciu międzywojennym. Jest on autorem wielu monografii i artykułów naukowych – a wszystkie one zostały zbudowane na bardzo bogatej bazie archiwalnej. Nie inaczej jest i w Zamglonych horyzontach. Zapraszamy do lektury.